Mam na imię Zuzia, mam 10 lat. Wakacje spędziłam u babci na wsi. Miała w domu książkę o różnych świętych, którą przeczytałam. Był w niej też rozdział o Tobie. W książce było napisane, że to nie jest kłamstwo z tym św. Mikołajem, że wszystko prawda, co mówią dorośli, że istniałeś i nadal pomagasz dzieciom w różny sposób.
Drogi Święty Mikołaju!
Mam na imię Zuzia, mam 10 lat. Wakacje spędziłam u babci na wsi. Miała w domu książkę o różnych świętych, którą przeczytałam. Był w niej też rozdział o Tobie. W książce było napisane, że to nie jest kłamstwo z tym św. Mikołajem, że wszystko prawda, co mówią dorośli, że istniałeś i nadal pomagasz dzieciom w różny sposób.
Za kilka dni zaczynam nowy rok szkolny, już nie mogę się doczekać, bo lubię naszą panią i wszystkie lekcje, a szczególnie plastykę. Mam jedno skryte marzenie, o którym nikt nie wie poza moją mamą. Mama mówi, że może być ciężko i żebym się nie nastawiała i jeśli się uda, to będzie jakiś cud, bo po prostu nie mamy na to pieniędzy.
Tym cudem przypomniała mi o książce o świętych i o Tobie. Dlatego postanowiłam do Ciebie napisać. Chodzi o to, że najbardziej na świecie uwielbiam rysować i malować. Zawsze jak w szkole jest konkurs plastyczny, to się zgłaszam i nauczyciele mówią, że mam prawdziwy talent. Babcia mówi, że to po dziadku. Dziadek umiał wyrzeźbić w drewnie różne zwierzątka i robić garnki z gliny, które potem pięknie ozdabiał. Bardzo chciałabym chodzić na zajęcia plastyczne, które w naszym domu kultury prowadzi pani, która jest malarką. Julka i Amelka z mojej klasy chodzą na to kółko od pierwszej klasy i mówią, że jest super i że malują różne rzeczy, dużo się uczą, a pani pokazuje im obrazy malarzy z całego świata. Najbardziej na świecie marzę o tym, żebym od września też mogła chodzić na to kółko plastyczne, ale mama mówi, że nie stać nas na comiesięczną opłatę i potrzebne farby. Święty Mikołaju, czy mógłbyś mi pomóc? Wiem, że to byłby cud, ale babcia mówi, że cuda się zdarzają.
Twoja Zuzia