Nazywam się Mai Salameh. Chodzę do siódmej klasy. Moje hobby to muzyka i aktorstwo, uwielbiam też nawiązywać nowe znajomości. Zajmuję się muzyką od sześciu lat, za kilka dni po raz pierwszy będę grać na prawdziwym koncercie. Na Uniwersytecie Dziecięcym szczególnie lubię dwa przedmioty: nauki ścisłe i robotykę. Na zajęciach z przedmiotów ścisłych próbujemy nowych eksperymentów i używamy różnych narzędzi. Dzięki programowaniu uczę się nowych rzeczy, które otwierają naszą wiedzę na życie.
Dzisiaj jesteśmy z Uniwersytetem Dziecięcym jesteśmy w Terre Saint, aby spędzić razem trochę czasu. Zostaliśmy podzieleni na grupy i graliśmy w wiele różnych gier, piłki i kije, bieganie, zapamiętywanie. Świetnie się bawiliśmy. Spotkałem moich młodszych przyjaciół z poziomu podstawowego, więc jestem bardzo szczęśliwa, ponieważ nie zawsze widujemy się w szkole. Zawsze jest też miło poznawać nowych ludzi!
Uwielbiam pisać opowiadania. W szkole poprosili nas o napisanie opowiadania z dowolnego gatunku: horror, komedia, akcja, dramat lub cokolwiek, co lubimy. Zdecydowałem się napisać o pewnym momencie, kiedy szłam ulicą i zauważyłem małe ślady na ziemi. Zaczęłam opowiadać historię o małej dziewczynce o imieniu Emily, która pochodzi z biednej rodziny.Podczas spaceru z mamą zobaczyła małe ślady stóp w ziemi, więc zaczęła je śledzić i znalazła małe stworzenie, które przyniosła do domu i zbudowała dla niego mały domek. Jej starsza siostra stała się zazdrosna o ten sekret, który miał pozostać między członkami rodziny. Powiedziała o tym swoim przyjaciołom, którzy wyśmiewali się z niej i nie wierzyli jej, ponieważ myśleli, że to tylko wyimaginowane stworzenie. Była zdenerwowana i musiała zabrać stworka „Timmy'ego”, aby pokazać go swoim przyjaciołom, a oni przestali jej przeszkadzać i stali się jeszcze bliżsi niż wcześniej.
Myślę, że mam wielką wyobraźnię, czasami mam pomysły, na podstawie których tworzę historie, a ponieważ uwielbiam też aktorstwo, pomyślałem o połączeniu tych dwóch rzeczy, tworząc historię, a następnie odgrywając ją na scenie. Kiedy dorosnę, chcę zostać pisarką i aktorką, aby móc robić obie rzeczy, które kocham.
A to właśnie Mai razem z koleżankami z Uniwersytetu Dziecięcego w Aleppo:
Z czym mierzą się dziewczynki z Aleppo?
Obecnie w Syrii ponad 2 mln dzieci nie może się uczyć. W Aleppo 70% szkół ucierpiało podczas działań wojennych. W wyniku tragicznego trzęsienia ziemi w lutym 2023 r. 164 000 budynków zostało zniszczonych.
Żadna z dziewczynek, które uczą się w Uniwersytecie nie pamięta już swojego kraju bez wojny. Borykają się nie tylko z przemocą, przesiedleniami, ale również z poważnymi problemami ekonomicznymi i stratą najbliższych. Wielkim problemem wśród dziewczynek są nie tylko wykorzystywanie, praca przymusowa czy przemoc seksualna, ale także przymus małżeństw nieletnich. Nie tylko dostęp do edukacji, ale również schronienia, żywności i opieki zdrowotnej jest zagrożony i niepewny.
Tak wygląda ich codzienność:
Skrzydła mogą rozwinąć się nawet wśród gruzów!
Przykład Mai i innych dziewczynek pokazuje, że marzenia potrafią rozkwitać także w takich trudnych warunkach. Jedyne czego potrzebują to zapewnienia stabilnych warunków rozwoju i szansy na rozwój, które mogą podarować im anonimowe osoby z odległego kraju w Europie.
Koszt całego roku nauki na Uniwersytecie Dziecięcym dla jednego dziecka, to 1500 zł. Kwota 150 zł, pozwoli jednej dziewczynce uczestniczyć w całym miesiącu zajęć. Każda darowizna ma dla naszych podopiecznych ogromną wartość!
Dziękujemy z całego serca!
Fundacja Świętego Mikołaja
37 2130 0004 2001 0299 9993 0002
z tytułem: darowizna skrzydła dla dziewczynek w Aleppo